Późną jesienią i zimą jesteśmy zmuszeni do ogrzewania swoich mieszkań, ponieważ pogoda za oknem nie rozpieszcza. Odpowiedź na pytanie, jakiego materiału użyć do palenia w piecu czy kominku, nie jest jednoznaczna. Na rynku mamy bowiem do wyboru kilka wartościowych paliw stałych, z których każde posiada specyficzne cechy.
Warto je wszystkie poznać, by móc zdecydować się na to, które najbardziej zaspokoi nasze potrzeby – będzie z jednej strony ekonomiczne, a z drugiej wystarczająco wartościowe pod względem energetycznym.
Zdecydowanie najpopularniejszym paliwem stałym w naszym kraju jest węgiel. Charakteryzuje się stosunkowo niską ceną, ale jednocześnie w dużym stopniu przyczynia się do zanieczyszczenia środowiska (emituje do atmosfery duże ilości dwutlenku węgla). Z kolei drewno, uznawane za drugi najpowszechniej wykorzystywany materiał opałowy, jest nieco droższe od węgla, ale znacznie mniej szkodliwe w trakcie spalania.
Do ogrzewania mieszkań stosuje się głównie drewno drzew liściastych, które powinno być suche – najlepiej po rocznym lub dwurocznym składowaniu. Jeśli nie chcemy stosować tych klasycznych paliw stałych, możemy się zainteresować dwoma innymi produktami, które nie dość, że są tańsze, to jednocześnie posiadają nawet większą wartość opałową. Mowa o pelletach i brykietach.
Najogólniej mówiąc, są to sprasowane trociny oraz zrębki z odpadów, sprzedawane w hurtowniach i supermarketach w postaci granulatu. Pellet jest mniejszy od brykietu (ma maksymalnie kilkanaście mm średnicy, a ten drugi – nawet 40 mm). Do ogrzania domu o powierzchni 100 m2 wystarczy nie więcej niż 3,5-5 t tego paliwa rocznie.
Tekst powstał we współpracy z firmą Sambudrol.